Wcześniejsza spłata kredytu hipotecznego nie oznacza dla banków obowiązku zwrotu prowizji

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 9 lutego 2023 r. wydane na kanwie postępowania UniCredit Bank Austria potwierdza dotychczasową argumentację banków odnoszącą się do braku ustawowego obowiązku każdorazowego proporcjonalnego zwrotu prowizji wynikającego z wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego. Wyrok TSUE w znaczący sposób wpłynął na linię orzeczniczą sądów krajowych.

Zauważalna jest diametralna zmiana w wydawanych wyrokach. Niespełna dwa miesiące po wydaniu orzeczenia pojawiły się liczne rozstrzygnięcia oddalające powództwa konsumentów przeciwko bankom oparte na artykule 39 ustawy o kredycie hipotecznym. Sądy odeszły od stosowania analogii do przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, czego skutkiem jest orzekanie o braku obowiązku rozliczania prowizji na zasadach tożsamych z art. 49 wspomnianej ustawy.

Możliwość przedterminowej spłaty kredytu hipotecznego

Przepisy ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami usystematyzowały kwestię dopuszczalności wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego, a także obowiązku rozliczenia się z konsumentem. Zasady te dotyczą wyłącznie umów zawartych po 21 lipca 2017 r. (jest to związane z datą wejścia w życie wspomnianej ustawy), gdyż do tego czasu zagadnienia te były regulowane wyłącznie w umowie o kredyt. Na gruncie prawa polskiego był to pierwszy akt prawny, który całościowo uregulował aspekty prawne związane z kredytami hipotecznymi. Wprowadzenie ustawy było warunkowane koniecznością wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/17/UE z dnia 4 lutego 2014 r. w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi celem zapewnienia wysokiego poziomu ochrony konsumentów, którzy zawierają umowy o kredyty. To właśnie na gruncie tej dyrektywy padło pytanie prejudycjalne skierowane do Trybunału, stanowiące podstawę wyroku C-555/21 z dnia 9 lutego 2023 roku.

Nie oznacza to jednak, że polska ustawa wyjaśniła wszelkie kwestie sporne dotyczące omawianego zagadnienia. Jedną z największych wątpliwości związanych ze stosowaniem przepisów ustawy była kwestia uprawnienia konsumenta do obniżki kosztów w przypadku przedterminowej spłaty kredytu, a także sposób kwalifikacji takich kosztów.

Wyrok TSUE C-555/21 w sprawie UniCredit Bank Austria

Obiekcje dotyczące obniżki całkowitego kosztu kredytu występowały również na gruncie ustawodawstwa obowiązującego w Austrii. Austriacki Sąd Najwyższy zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości w trybie pytania prejudycjalnego w przedmiocie obniżki kosztów w związku z przedterminową spłatą kredytu. Treść pytania dotyczyła ustalenia, czy dyrektywa 2014/17 stoi na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu, w myśl którego prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku przedterminowej spłaty obejmuje wyłącznie odsetki i koszty, których wysokość jest zależna od okresu obowiązywania umowy kredytu.

Trybunał Sprawiedliwości jednoznacznie orzekł, że Dyrektywa 2014/17 nie stoi na przeszkodzie uregulowaniu, które przewiduje, że w przypadku skorzystania przez kredytobiorcę z prawa do częściowej lub całkowitej spłaty kwoty kredytu przed upływem danego terminu, odsetki należne od kredytobiorcy i koszty, których wysokość jest zależna od okresu obowiązywania umowy, są proporcjonalnie obniżone, podczas gdy takie uregulowanie nie istnieje w odniesieniu do kosztów, których wysokość nie jest zależna od okresu obowiązywania umowy.

Najważniejsze wnioski płynące z motywów rozstrzygnięcia sprowadzają się do rozróżnienia umowy o kredyt konsumencki i umowy o kredyt hipoteczny. Dyrektywa co prawda powinna być spójna z innymi przepisami w dziedzinie ochrony konsumentów i je uzupełniać. Jednakże zgodnie z motywem 22 tej dyrektywy należy również wziąć pod uwagę szczególne cechy umów kredytu dotyczących nieruchomości mieszkalnych, które uzasadniają zróżnicowane podejście.

Zasadniczą konkluzją płynącą z orzeczenia TSUE jest, że prawo do obniżki nie obejmuje kosztów, które są ponoszone przez konsumenta na rzecz banku niezależnie od okresu obowiązywania umowy. Dotyczy to w szczególności kosztów, które w momencie przedterminowej spłaty były już w całości spełnione. Z punktu widzenia kredytujących banków oznacza to konieczność konstruowania umów z jasno określonymi kosztami niezależnymi od okresu obowiązywania umowy kredytu. Sądy mają bowiem uprawnienie do uznania poszczególnych kosztów za wynagrodzenie kredytodawcy za czasowe korzystanie z kapitału lub ze świadczenia.

Pytanie prejudycjalne polskiego sądu

Zauważalna była tendencja do rozbieżności orzecznictwa sądów w sprawach toczących się na podstawie art. 39 UKH. Sądy interpretowały przepisy w niejednolity sposób, a sprawy sądowe nie zawsze kończyły się pomyślnie dla kredytobiorców. Zagadnienie dotarło przed Sąd Najwyższy (sprawa o sygnaturze III CZP 144/22), który powinien odpowiedzieć na pytanie prawne: ​„Czy prowizja za udzielenie kredytu mieszkaniowego jest kosztem dotyczącym całego okresu obowiązywania umowy, który w przypadku spłaty kredytu przed terminem określonym w umowie ulega obniżeniu na podstawie art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami (t.j. Dz.U.2020 r., poz. 1027) o okres, o który skrócono czas obowiązywania umowy, czy też kosztem, który nie dotyczy okresu obowiązywania umowy?”. Wniosek o wykładnię przepisów został skierowany do SN przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w związku z rozpatrywaniem odwołania banku od wyroku nakazującego zwrot na rzecz kredytobiorcy proporcjonalnej części prowizji. Sąd Najwyższy w dniu 26 stycznia 2023 r. zawiesił postępowanie na podstawie art. 177 § 1 pkt 31 k.p.c. do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawy C-555/21 UniCredit Bank Austria. Oznacza to, że wątpliwości powinny zostać wkrótce rozwiane, a linia orzecznicza zostanie całkowicie ujednolicona.

Analogia pomiędzy przepisami ustawy o kredycie hipotecznym a konsumenckim 

Ukształtowana przed omawianym wyrokiem TSUE linia orzecznicza opierała się na analogiach pomiędzy przepisem art. 39 ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami a art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim. Zdaniem Prezesa UOKiK ustawa o kredycie hipotecznym w ten sam sposób określa obowiązki banku jak ustawa o kredycie konsumenckim, dlatego takie same zasady powinny dotyczyć osób, które zawarły umowę o kredyt hipoteczny. Argumentacja ta wynika w szczególności z wyroku TSUE w sprawie C-383/18 (Lexitor) oraz wytycznych zawartych w stanowisku UOKiK.

Odmienne podejście przyjął Trybunał Sprawiedliwości, który stwierdził, że art. 25 ust. 1 dyrektywy 2014/17 jest sformułowany niemal identycznie jak art. 16 ust. 1 dyrektywy 2008/48, to zauważył jednocześnie, że należy interpretować go z uwzględnieniem jego kontekstu oraz celów regulacji, której część on stanowi. Nie należy również pomijać specyfiki udzielania oraz obsługi kredytu konsumenckiego i kredytu hipotecznego. W przypadku tego drugiego banki podejmują szereg dodatkowych czynności, w związku z czym ponoszone opłaty są w całości zasadne. Postulat ujednolicenia i harmonizacji prawa ma więc drugorzędne znaczenie w kontekście nakładu pracy banku związanej z udzieleniem kredytu.

Dotychczasowe wątpliwości organów i sądów związane z rozliczeniem przedterminowej spłaty kredytu hipotecznego

W maju 2022 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowania wyjaśniające wobec Banków dotyczące nierozliczania się z pobranych opłat w przypadku przedterminowej całkowitej wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego. W postępowaniu wyjaśniającym UOKiK sprawdza, czy i jak Banki rozliczają się z konsumentami, którzy przed terminem spłacą w całości lub nadpłacą kredyt hipoteczny. Działania Urzędu dotyczą 17 Banków, w tym m.in. Santander Bank Polska S.A., BNP Paribas Bank Polska S.A., Bank Millennium S.A., mBank S.A., ING Bank Śląski S.A., Alior Bank S.A., a także Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polska S.A. Urząd weryfikował, czy dochodzi do sytuacji, w których banki bezpodstawnie odmawiają konsumentom zwrotu opłat z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego, mimo że zdarzają się przypadki, w których same żądają od konsumenta rekompensaty za wcześniejszą spłatę kredytu.

Wątpliwości sądów w Polsce mogą się sprowadzać do ryzyka związanego z rozróżnieniem kosztów na okresowe i jednorazowe. Kredytodawca wobec tak przyjętej interpretacji przepisu może próbować ograniczyć do minimum koszty zależne od okresu obowiązywania umowy, a tym samym obciążyć konsumenta wyższymi kosztami jednorazowymi, które są uiszczane w chwili zawarcia umowy o kredyt hipoteczny. Obawy dotyczą głównie osłabienia skuteczności prawa konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu.

Autor: Jakub Kowalczyk, radca prawny, Partner w Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k. Specjalizuje się w prawie spółek handlowych, prawie cywilnym oraz sporach sądowych. Jest ekspertem z dziedziny przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (AML/CFT).

E-mail: jakub.kowalczyk@lawspective.pl

© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
LinkedInFacebookTwitterShare

Podwykonawcy a outsourcing bankowy

Złożoność usług świadczonych bankom przez dostawców outsourcingowych[1] często wiąże się z potrzebą skorzystania przez dostawców ze wsparcia podwykonawców. W takim przypadku, wyzwaniem stojącym przed bankami jest zapewnienie zgodności planowanej usługi z wymaganiami Prawa bankowego w tym zakresie.

Definicja podwykonawcy

Zacznijmy od braku spójności w rozumieniu pojęcia podwykonawcy[2] w Prawie bankowym oraz Komunikacie Chmurowym UKNF[3]. Biorąc pod uwagę regulacje Prawa bankowego, jako „podwykonawcę” można zdefiniować jako podmiot, któremu dostawca powierza wykonywanie czynności służących realizacji świadczenia głównego, wynikającego z umowy outsourcingowej [4].

Z kolei Komunikat Chmurowy, który –  jak zapewnia UKNF – nie zmienia praw i obowiązków wynikających z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, na potrzeby identyfikowania podwykonawców dostawców usług chmurowych kieruje się kryterium, czy dany podmiot posiada albo może mieć identyfikowalny dostęp do informacji przetwarzanych przez bank[5]. Taka definicja znacznie ułatwia korzystanie przez banki z usług w chmurze obliczeniowej, do których stosuje się Komunikat Chmurowy.

Banki powinny jednak pamiętać, że na potrzeby badania relacji pomiędzy dostawcą usługi opartej o chmurę obliczeniową a jego podwykonawcą zapewnianiającym infrastrukturę chmurową, zastosowanie znajdzie jeszcze definicja z Prawa bankowego.

Łańcuch podwykonawców

Kolejnym ograniczeniem po stronie podwykonawców jest zakaz tzw. „łańcucha outsourcingowego”. Dotyczy ono możliwości korzystania przez dostawcę wyłącznie do podwykonawców I rzędu[6] i oznacza, że podwykonawcy I rzędu nie mogą  korzystać z własnych podwykonawców (podwykonawców II rzędu).

Przykładem jest sytuacja, w której warstwa technologiczna usługi jest oparta o rozwiązanie informatyczne dostarczane przez podmiot trzeci (podwykonawca I rzędu), które z kolei jest posadowione na chmurze obliczeniowej dostarczanej przez np. spółkę z grupy Microsoft (podwykonawca II rzędu).

Pamiętajmy, że powyższe ograniczenie nie wyłącza tzw. „outsourcingu gwiaździstego”, w którym dostawca korzysta z kilku podwykonawców I rzędu.

Realizacja całości usługi przez podwykonawców

Zgodnie z Prawem bankowym, dostawca może powierzyć swoim podwykonawcom wyłącznie czynności służące realizacji świadczenia głównego, wynikającego z umowy outsourcingowej, a nie samo świadczenie główne[7].

W związku z tym, w każdym przypadku należy zwrócić szczególną uwagę na podział i zakres zadań realizowanych przez naszego dostawcę oraz przez jego podwykonawców. Może się bowiem okazać, że czynności powierzone podwykonawcy są świadczeniem głównym, co jest sprzeczne z Prawem bankowym. Przykładem jest sytuacja, w której dostawca jedynie fakturuje bank, a całość usługi jest faktycznie realizowana przez jego podwykonawców, np. spółki z grupy dostawcy.

Ograniczenia terytorialne

Pamiętajmy też o dokładnej weryfikacji, gdzie podwykonawcy mają swoją siedzibę lub będą realizowali powierzone im czynności. Jeśli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań wskazuje na państwo spoza Unii Europejskiej lub nienależące do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Prawo bankowe wymaga uprzedniej zgody Komisji Nadzoru Finansowego na skorzystanie ze wsparcia takiego podwykonawcy. Procedura w tej sprawie oprócz wymogu przedstawienia przez bank szeregu dokumentów, według mojej wiedzy, może trwać ponad rok, oczywiście bez gwarancji uzyskania takiej zgody. W dynamicznie rosnącym znaczeniu technologii w działalności banku, rok opóźnienia może zdecydować o być albo nie być dla projektu.

Odpowiednie zmapowanie kwestii podwykonawców jest jedną z istotniejszych kwestii w ramach planowania usługi outsourcingowej. W zależności wyników tej analizy, projekt może zostać znacznie opóźniony, a nawet okazać się niemożliwy do realizacji w zakładanym kształcie. Dlatego istotne jest, aby uzyskać potrzebne informacje od potencjalnego dostawcy już na etapie planowania usługi, np. w odpowiedzi na RFP.

* Artykuł nie uwzględnia planowanej nowelizacji Prawa bankowego w zakresie m.in. outsourcingu[8], uwagi do której zostaną przedstawione przez Autora w jednym z kolejnych artykułów.


[1] Mowa o powierzeniu przez bank czynności faktycznych związanych z działalnością bankową w rozumieniu art. 6a ust. 1 pkt 2 Prawa bankowego.

[2] Stosowane są również pojęcia „poddostawcy” oraz „podoutsourcera”.

[3] Komunikat dotyczący przetwarzania przez podmioty nadzorowane informacji w chmurze obliczeniowej publicznej lub hybrydowej, dostępny na stronie www UKNF (https://www.knf.gov.pl/dla_rynku/fin_tech/chmura_obliczeniowa).

[4] Art. 6a ust. 7 Prawa bankowego.

[5] Zgodnie z Komunikatem Chmurowym, poddostawca to podmiot, który świadczy usługi dla dostawcy usług chmury obliczeniowej, służące dostarczaniu usługi chmury obliczeniowej dla podmiotu nadzorowanego i posiada albo może posiadać identyfikowany dostęp do informacji przetwarzanych przez podmiot nadzorowany.

[6] Wynika to z art. 6a ust. 7 pkt 1 Prawa bankowego.

[7] Art. 6a ust. 7 pkt 1 Prawa bankowego.

[8] https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12349203.


Autor: Maciej Tabor, ekspert z zakresu prawa nowych technologii w kancelarii Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k. Wspiera zamawiających oraz wykonawców w projektach informatycznych realizowanych w reżimie outsourcingu.

E-mail: maciej.tabor@lawspective.pl

© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
LinkedInFacebookTwitterShare

Umowy utrzymaniowe – o czym powinien pamiętać zamawiający?

Skonstruowanie umowy utrzymaniowej na oprogramowanie (Service Level Agreement – SLA), zabezpieczającej interesy zamawiającego i spełniającej jego oczekiwania, wymaga zaangażowania wielu obszarów organizacji. Udział prawnika jest ważnym, ale nie jedynym czynnikiem wpływającym na sukces projektu.

Pomijając wątki uniwersalne, o których należy pamiętać przy każdej umowie z dostawcą, takich jak zasady rozwiązania umowy, transfer praw autorskich do rezultatów umowy, ochrona informacji poufnych zamawiającego czy RODO, przyjrzyjmy się bliżej kwestiom kluczowym z punktu widzenia zamawiającego.


Analiza potrzeb zamawiającego

Zacznijmy od podstawowych pytań, dotyczących umowy:

  • W jakich godzinach mają być obsługiwane błędy?
  • Czy nasze uprawnienia do systemu pozwalają na obsługę systemu przez dowolnego dostawcę, czy jesteśmy ograniczeni do wąskiego kręgu podmiotów?
  • Czy dostawca ma również odpowiadać za utrzymanie parametrów wydajnościowych systemu?

Wyniki tej analizy powinny być uwzględnione w naszym zapytaniu ofertowym, a  następnie odzwierciedlone w umowie.

Takie podejście zwiększy szanse na to, że oferty wykonawcy będą dopasowane do wymogów zamawiającego. Kolejną korzyścią są oszczędności: po co płacić za gotowość zespołu utrzymaniowego dostawcy 24/7 w sytuacji, kiedy wystarczy nam gotowość w godz. 9 – 17 w dni robocze?

Co więcej, im dokładniej określimy nasze wymagania na wczesnym etapie projektu, tym większe są szanse na szybkie zawarcie umowy utrzymaniowej.


Definicje „Błędów” i ich priorytety

To mina, która może zniweczyć wysiłek włożony w negocjacje każdej umowy utrzymaniowej. Określmy w umowie, co strony uważają za „Błąd” – czyli, które przypadki nieprawidłowego funkcjonowania systemu są w ogóle objęte obowiązkiem ich obsługi przez dostawcę.

Ustalmy następnie, które kategorie  „Błędów”mają być usuwane najszybciej, a które są dla nas mniej krytyczne. Wprowadźmy do umowy definicje tych kategorii. Pamiętajmy o udziale zespołu biznesowego, który pracuje z systemem na co dzień – to on pomoże nam zdefiniować priorytety.

Częstą pułapką jest ograniczenie definicji błędu do działania systemu niezgodnego z jego dokumentacją. Czy jednak posiadamy taką dokumentację? A jeśli tak, to czy dokumentacja jest aktualna i kompletna oraz kto będzie odpowiadał za jej aktualizację?


Akceptacja napraw

Procedura weryfikacji/akceptacji napraw powinna jasno określać podział obowiązków stron. Ustalmy m.in. jakimi kanałami dostawca przekazuje nam paczkę instalacyjną z poprawką, które testy poprawki są realizowane po stronie dostawcy, a które po naszej. Ustalenie tych kwestii pozwoli nam uniknąć sporów na etapie realizacji projektu.

Pamiętajmy, aby procedura uwzględniała nasze wewnętrzne wymagania – przykładowo, nie możemy zobowiązać się w umowie do zapewnienia dostawcy dostępu do środowiska produkcyjnego systemu, jeśli taki dostęp jest niedopuszczalny przez nasz obszar cyberbezpieczeństwa.

Zabezpieczmy się również przed praktyką niesumiennych dostawców, którą można nazwać tzw. „wiadrem gruzu”. To sytuacja, w której dostawca przekazuje nieskuteczną poprawkę tylko po to, aby czas weryfikacji poprawki przez zamawiającego (a zwykle czas ten „wstrzymuje” zegar SLA) wykorzystać na przygotowanie właściwej naprawy.


Kary umowne

Kary umowne są najefektywniejszym narzędziem pozwalającym „zmotywować” dostawcę do przestrzegania warunków serwisu. Ich katalog i wysokość powinny jednak odzwierciedlać nasze priorytety. Rozważmy, czy na pewno chcemy mieć możliwość naliczenia kar umownych za przekroczenie czasów SLA dla wszystkich kategorii.

Zawyżone lub nadmiarowe kary umowne wpływają na warunki oferty z uwagi na większe ryzyko dostawcy w projekcie. Nie zapominajmy również o ryzyku ich obniżenia przez sąd na żądanie dostawcy na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego.

Istotne jest precyzyjne odzwierciedlenie w umowie ustaleń stron co do przesłanek naliczenia kar umownych i ich wysokości – w przypadku niejasności, każda z nich będzie broniła swojej interpretacji, zgodnej z jej interesem. Nieprecyzyjna redakcja kar umownych obniża szanse wygranej w przypadku sporu sądowego, a może nawet wpłynąć na ich nieważność.

W umowach utrzymaniowych ważne jest precyzyjne określenie naszych potrzeb. Wymagania te powinny możliwie najwcześniejsze zostać przedstawione potencjalnym wykonawcom. Równie ważne jest odzwierciedlenie ustaleń stron w tym zakresie w umowie utrzymaniowej.

Wszystkie te czynniki zwiększają szanse powodzenia projektu.


Autor: Maciej Tabor, ekspert z zakresu prawa nowych technologii w kancelarii Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k. Wspiera zamawiających oraz wykonawców w projektowaniu i negocjacjach umów IT.

E-mail: maciej.tabor@lawspective.pl

© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
LinkedInFacebookTwitterShare

Nowa specjalizacja Lawspective

Mamy przyjemność poinformować, że Lawspective uruchamia praktykę nowych technologii.

W ramach nowej specjalizacji zapewniamy kompleksowe wsparcie dla średnich i dużych podmiotów z różnych branż, m.in. instytucji finansowych, które inwestują w rozwój lub implementację nowoczesnych technologii.

Stworzenie nowej praktyki jest odpowiedzią na dynamiczny rozwój technologii i jej rosnące znaczenie w działalności przedsiębiorców. Z naszych obserwacji wynika, że regulacje prawne w tym obszarze nie zawsze nadążają za rzeczywistością. W efektywnym doradztwie prawnym istotne staje się połączenie praktycznej znajomości technologii z wiedzą i doświadczeniem prawniczym.

Naszych Klientów w tym zakresie wspierać będą dr hab. Iwona Karasek-Wojciechowicz oraz Maciej Tabor, który dołącza do zespołu naszej Kancelarii.

Dr hab. Iwona Karasek-Wojciechowicz jest doktorem habilitowanym w Katedrze Prawa Cywilnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Doradza w obszarze technologii blockchain (DLT), sztucznej inteligencji (AI), technologii kwantowych oraz wykorzystania chmury obliczeniowej przez podmioty rynku finansowego. Jest członkiem panelu ekspertów European Union Blockchain Observatory and Forum (EUBOF) oraz Grupy Roboczej ds. Rejestrów Rozproszonych i Blockchain przy Ministerstwie Cyfryzacji. Jest również prelegentką na licznych seminariach i konferencjach naukowych i branżowych dotyczących m.in. technologii blockchain.

Maciej Tabor specjalizuje w projektowaniu i negocjacjach umów IT. Koncentruje się również na regulacjach outsourcingowych w projektach technologicznych, w tym opartych o technologię chmury obliczeniowej. Przed dołączeniem do Lawspective,               współpracował z kancelarią – liderem na rynku prawa nowych technologii w Polsce. Jest również członkiem zespołu IT/outsourcing w jednym z największym banków w Polsce.

© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
LinkedInFacebookTwitterShare