Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 7 grudnia 2023 r. [1] miał odpowiedzieć na pytania istotne dla sporów frankowych. Tak jednak się nie stało.
Pominięcie obowiązującej zasady prawnej
W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę, że jedno z zagadnień, z którym się mierzy, ma moc zasady prawnej. Zasady prawne są bezwzględnie wiążące dla wszystkich składów orzekających Sądu Najwyższego i można od ich stosowania odstąpić tylko poprzez przedstawienie zagadnienia prawnego składowi całej izby. W konsekwencji, jeżeli sądy będą chciały podążać za wątpliwymi wskazówkami TSUE co do zgody konsumenta na dalsze obowiązywanie umowy, muszą najpierw doprowadzić do eliminacji zasady prawnej z systemu. Takie działanie aktualnie wydaje się niewykonalne.
Błędne założenia w sprawie oświadczeń konsumentów
Można mieć również wątpliwości, czy TSUE na pewno dobrze zrozumiał zadane mu pytania. TSUE wskazał bowiem, że „nałożenie na konsumenta obowiązku złożenia sformalizowanego oświadczenia w celu dochodzenia roszczeń mogłoby podważyć odstraszający skutek, jaki art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13” (motyw 61). Z wywodów TSUE wynika, od konsumenta dochodzącego roszczeń, przed rozpoczęciem sporu, wymagało się złożenia sformalizowanego oświadczenia. Jest to jednak błędne założenie. Wystąpienie przez konsumenta na drogę sądową, podczas której niezależny i niezawisły sąd oceni, czy zawarte w umowie kredytu postanowienia naruszają interesy konsumenta albo dobre obyczaje, nie wymaga i nigdy nie wymagało złożenia takiego oświadczenia.
Problem z pouczeniem sądu na temat abuzywności i ochrony
TSUE wyraźnie przy tym wskazał, że w sporze sądowym to na sądzie spoczywa obowiązek poinformowania konsumenta o skutkach wiążących się z uznaniem określonego postanowienia za abuzywne (motyw 57). Tylko wtedy konsument będzie mógł podjąć świadomą decyzję, czy rezygnuje z ochrony, którą może uzyskać w oparciu o Dyrektywę 93/13. Stanowisko TSUE w tym zakresie wydaje się niespójne. Z jednej strony wskazuje on, że nie jest wymagane, aby konsument składał oświadczenia o skutkach abuzywności, a z drugiej strony wymaga, aby sąd zapytał konsumenta, czy rozumie, jakie są konsekwencje abuzywności określonych postanowień i czy chce skorzystać z ochrony.
TSUE w swoich rozważaniach pominął jednak ważną dla praktyki kwestię i nie wyjaśnił, jakie skutki będą wiązały się z brakiem takiego pouczenia przez sąd. W praktyce zdarzają się już sytuacje, kiedy kredytobiorcy po prawomocnym wyroku wskazują, że nie byli do końca świadomi, z czym wiąże się dane rozstrzygnięcie.
Co przypadku, gdy kredytobiorca zmieni zdanie?
Analiza uzasadnienia wskazuje również, że TSUE w ogóle nie analizował, co byłoby, gdyby bank faktycznie po otrzymaniu od kredytobiorcy pozwu przed prawomocnym zakończeniem sprawy przyjął, że umowa jest nieważna, a w toku postępowania sądowego, po pouczeniu przez sąd, kredytobiorca zmienił zdanie i opowiedział się za utrzymaniem w umowie określonych postanowień umownych.
Brak odpowiedzi w sprawie wartości wypłaconego kapitału i terminu przedawnienia
W kontekście tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, TSUE odwołał się do wyroku z 15 czerwca 2023 roku. Ponownie jednak nie przesądził, czy w ramach dopuszczalnych rozliczeń stron chodzi o nominalną, czy też realną na moment ich dokonywania, wartość wypłaconego kredytobiorcy kapitału.
TSUE w swoich rozważaniach pominął też kwestię początku terminu przedawnienia roszczeń banku, pomimo tego, że jedno z pytań wprost odnosiło się do tej kwestii.
Autor: Robert Wechman, radca prawny, counsel, Dyrektor Departamentu Sporów Sądowych
E-mail: robert.wechman@lawspective.pl
[1] W sprawie o sygn. akt C-140/22.