Wdrożenie systemu informatycznego to duże wyzwanie dla całej organizacji zamawiającego. Niepowodzenie może mieć fatalny wpływ na jego działalność, dlatego tak ważne jest, aby umowa minimalizowała ryzyka i zabezpieczała interesy zamawiającego.
Rozpoczynamy cykl artykułów, w których omówimy najważniejsze kwestie dotyczące zawierania przez zamawiających umów wdrożeniowych na systemy informatyczne.
Każdy artykuł będzie omawiał wybrany wątek w tym obszarze i będzie ukazywał się na naszym profilu LinkedIn.
O czym będziemy pisać?
Skoncentrujemy się na perspektywie zamawiającego i ochronie jego interesów.
Z uwagi na różnice modeli i obszerność tematyki agile’owej ograniczymy się wyłącznie do modelu waterfallowego.
Temat jest bardzo obszerny, dlatego poruszymy najważniejsze kwestie związane z umowami wdrożeniowymi, a najbardziej skomplikowane lub szczegółowe wątki tylko zasygnalizujemy.
No to zaczynamy!
Umowa wdrożeniowa – dzieło czy usługa?
Kluczowym elementem, wpływającym na realizację umowy wdrożeniowej jest kwalifikacja pod kątem prawnym. Ma to podstawowe znaczenie dla zakresu odpowiedzialności dostawcy w przypadku ewentualnego niepowodzenia projektu.
Projekty wdrożeniowe mogą być realizowane w reżimie:
- umowy o dzieło
- umowy o świadczenie usług.
W przypadku umowy o dzieło dostawca odpowiada za konkretny, weryfikowalny rezultat, zgodny z wymaganiami wskazanymi w umowie.
Z kolei w przypadku umowy o świadczenie usług na dostawcy ciąży obowiązek dochowania należytej staranności, nawet jeśli ostateczny rezultat nie został osiągnięty.
Czasem może być i tak, że umowa będzie zawierała w sobie elementy obu reżimów.
Moim zdaniem z perspektywy interesów zamawiającego, w przeważającej większości przypadków, korzystniejszy jest model umowy o dzieło.
Dlaczego? Bo przy umowie o dzieło dostawca odpowiada za wynik, a nie za starania w celu jego osiągnięcia.
A kiedy lepsza będzie umowa o świadczenie usług?
W przypadku współpracy z zaufanym dostawcą w ramach mniejszego projektu, kiedy wymagania zamawiającego są niesprecyzowane lub elastyczne. Zdarza się to jednak rzadko.
W związku z tym w dalszych artykułach omówimy umowy wdrożeniowe w modelu umowy o dzieło.
Co w razie sporu co do kwalifikacji umowy?
Ostatnie słowo ma tu sąd. Dlatego, aby zwiększyć szanse zamawiającego na ostateczną kwalifikację umowy jako umowy o dzieło, tak ważne jest precyzyjne wskazanie w kontrakcie zakresu prac wykonawcy w ramach projektu i wymagania zamawiającego względem osiągniętych rezultatów (tj. wdrożonego systemu).
Zapamiętaj z tego artykułu: przed zawarciem umowy wdrożeniowej masz do wyboru dwa modele. W znakomitej większości wypadków korzystniejsza dla zamawiającego będzie umowa o dzieło.
Autor: Anna Adamek, specjalistka z zakresu prawa nowych technologii w kancelarii Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k.
E-mail: anna.adamek@lawspective.pl
Autor: Maciej Tabor, ekspert z zakresu prawa nowych technologii w kancelarii Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k. Wspiera zamawiających oraz wykonawców w projektowaniu i negocjacjach umów IT.
E-mail: maciej.tabor@lawspective.pl