Sędzia, który zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę kredytu hipotecznego denominowanego lub indeksowanego we frankach szwajcarskich, nie zostanie wyłączony z mocy ustawy w sprawie o roszczenia związane z taką umową zawartą przez ten bank z innym kredytobiorcą.
Tak orzekł Sąd Najwyższy, rozstrzygając przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku zagadnienie prawne dotyczące możliwości wyłączenia sędziego – z mocy ustawy, ewentualnie na jego żądanie lub na wniosek strony – od prowadzenia sprawy z udziałem banku, w którym ma kredyt.
Zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego sędzia jest wyłączony z mocy ustawy w sprawach, w których pozostaje z jedną ze stron w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy oddziałuje na jego prawa lub obowiązki. Sąd Najwyższy wskazał, że o wpływie wyniku sprawy na prawa lub obowiązki sędziego można mówić jedynie wtedy, gdy wynik danej sprawy ukształtuje nie tylko sytuację stron, ale też sędziego. Tymczasem zdaniem Sądu Najwyższego wyrok wydany w sprawie innego kredytobiorcy jest prawomocny inter partes i nie wpływa na prawa i obowiązki sędziego niebędącego stroną tej umowy. Wyrok ten nie rozstrzyga o prawnym bycie umowy kredytu zawartej przez sędziego z tym samym bankiem i nie przesądza o zasadności jego ewentualnych roszczeń, nawet jeśli miałyby analogiczny charakter do rozstrzygniętych wyrokiem.
Pośredni i hipotetyczny wpływ wyroku w postaci możliwości powołania się przez sędziego w ewentualnym sporze z bankiem na przyjętą w nim interpretację prawa, według Sądu Najwyższego nie może być utożsamiany z oddziaływaniem wyniku sprawy na prawa lub obowiązki sędziego w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego i tym samym stanowić podstawy do automatycznego wyłączenia sędziego od prowadzenia sprawy.
Jednocześnie Sąd Najwyższy (SN) ze względów formalnych odmówił podjęcia uchwały w zakresie wyłączenia sędziego od prowadzenia sprawy z udziałem banku, w którym ma kredyt, na jego żądanie lub na wniosek strony.
Co orzeczenie SN oznacza dla banków?
W związku z uchwałą SN nasuwa się pytanie, czy banki nie mogą już skutecznie zgłaszać wniosków o wyłączenie sędziego lub kwestionować orzeczenia wydanego przez sędziego posiadającego kredyt we frankach szwajcarskich?
Brak podstaw do wyłączenia sędziego z mocy ustawy, nie oznacza braku podstawy do wyłączenia sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony.
Co ciekawe, w dniu podjęcia omawianej uchwały, Sąd Najwyższy wyłączył od orzekania w sprawach dotyczących kredytów powiązanych z frankiem szwajcarskim sędziów Sądu Najwyższego będących stronami takich umów, na ich żądanie na podstawie art. 49 k.p.c. Jak wynika z uzasadnienia jednego z postanowień o wyłączeniu, powodem wyłączenia była obawa, że sędzia Sądu Najwyższego z kredytem we frankach szwajcarskich może być postrzegany jako kierujący się przy orzekaniu innymi względami niż wyłącznie merytoryczne. Skoro kierunek orzeczniczy Sądu Najwyższego wpływa na judykaturę sądów powszechnych i kształtuje ich linię orzeczniczą, tym samym może wpływać na zasadność ewentualnych roszczeń sędziego wobec banku.
Sąd Najwyższy odwołał się do jeszcze jednego argumentu, dotyczącego nie tylko sędziów Sądu Najwyższego, ale też sędziów sądów powszechnych. Według SN sytuacja, w której sędzia jako strona stosunków prawnych, znajduje się w tożsamej lub podobnej sytuacji prawnej do strony postępowania (np. jako konsument, nabywca określonego towaru lub usługi, wynajmujący, ubezpieczony, pracownik, kredytobiorca), nie uzasadnia zazwyczaj wątpliwości co do jego bezstronności. Od sędziego można bowiem i należy wymagać, aby podejmując decyzję potrafił zachować obiektywizm. Niemniej zdaniem SN sędzia, który jest stroną umowy analogicznej lub podobnej do umowy będącej przedmiotem sporu, w tym umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego we frankach szwajcarskich, zlecił już profesjonalnemu pełnomocnikowi analizę możliwości wytoczenia powództwa przeciwko bankowi, może przełożyć ocenę prawną sformułowaną we własnej sprawie na sprawę powierzoną mu do rozstrzygnięcia.
Gdy sędzia wykazuje się więc aktywnością w zakresie dochodzenia swoich roszczeń od banku (podejmuje w tym kierunku konkretne działania czy też prowadzi negocjacje z bankiem) można stwierdzić, że ma już wyrobione przekonanie co do zasadności takich roszczeń. To uzasadnia obawę, że nie będzie bezstronny i przełoży pogląd prawny, wynikający z dokonanej uprzednio na własny użytek oceny zawartej przez siebie umowy, na rozstrzyganą sprawę.
Marginalnie należy wskazać, że Sąd Najwyższy już we wcześniejszych latach, sprzeciwiając się wyłączeniu sędziów z kredytem frankowym w sporach frankowych „z góry”, nie wykluczył możliwości wyłączenia ich w takich sprawach na uzasadniony wniosek strony.
Podsumowanie
Trudno zgodzić się z twierdzeniem Sądu Najwyższego, że posiadanie przez sędziego kredytu frankowego w banku, który jest stroną postępowania z powództwa innego kredytobiorcy, nie stanowi samo z siebie podstawy do wyłączenia sędziego od orzekania w takiej sprawie na jego żądanie lub na wniosek strony. W sądach powszechnych obserwuje się dominujące kierunki orzecznicze, powtarzającą się praktykę, która przekłada się na inne rozstrzygnięcia w podobnych sprawach, a sędzia który nawet aktualnie nie dochodzi swoich roszczeń, może dochodzić ich w przyszłości. Bez wątpienia zaangażowanie takiego sędziego w zakresie dochodzenia jego roszczeń wobec banku może stanowić podstawę do wyłączenia na wniosek strony lub samego sędziego. Warto przy tym pamiętać, że okoliczności każdej konkretnej sprawy podlegają odrębnej ocenie Sądu.
Małgorzata Śledzińska – radca prawny, Associate w Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni Sp.k. Autorka specjalizuje się m.in. w prawie cywilnym, gospodarczym i handlowym; reprezentuje instytucje finansowe w postępowaniach sądowych w sporach z konsumentami oraz świadczy obsługę prawną dla biznesu.